Posty

Szczygieł - ptak w czerwonej masce

Obraz
     Pamiętam zimy z dzieciństwa. Śnieg pojawiał się gdzieś pod koniec listopada i tak trwał aż do połowy marca. Był mróz, krótkie chwile odwilży, zwisające sople z dachu, które lizało się dla ochłody. Przecież mróz na chwilę odpuścił i robiło się cieplej. Sankami zjeżdżaliśmy z okolicznych pagórków i chodziliśmy w przemoczonych butach. Nikt przez to nawet nie był przeziębiony. Szkoda zimy na leżenie w łóżku. Szczygieł, fot. Pixabay            Niedaleko naszego domu były zarośla, które uschnięte pozostawały na najzimniejszą porę roku. Dzisiaj trzeba wszystko wykosić, wyrwać, wyrównać, nie ma miejsca na chwasty. Wtedy jakoś nie za bardzo to przeszkadzało. A ptaki miały co jeść.      Wśród ostów uwijały się cała stada szczygłów. Były piękne, takie kolorowe i ta czerwień koło dzioba. Przyciągająca tajemnica. Wraz z braćmi i kolegami patrzyliśmy na tą ptasią stołówkę i marzyło nam się mieć dla siebie takiego szczygła. Na szczęście marzenia te się nie ziściły.      Od tamtego czasu minęło

Sikora uboga - ptak w czapeczce

Obraz
      Jest dokładnie połowa marca. Powietrze jeszcze dość ostre, zima wcale nie zamierza odpuścić. Po południu wybrałem się na spacer z psem Mirem. Idziemy szeroką polną drogą i widzimy, że jednak pola zaczynają się mocno zielenić. Minęliśmy tory kolejowe, a tam pojawiły się zadrzewienia śródpolne. Były to przede wszystkim robinie akacjowe. Najpierw usłyszałem głos, a za chwilę autora tych dźwięków. Ptak miał zdecydowanie jasny brzuch i czarną czapeczkę na głowie. Za chwilę usłyszałem jego partnera. Głos miał zupełnie podobny: jednosylabowe dość mocne dźwięki. Zrobiłem zdjęcia smartfonem, ale odległość była za duża. Fotografie okazały się mocno zamazane. Zarejestrowałem dźwięk i obraz w pamięci. Po powrocie do domu trzeba będzie poszukać w dostępnych źródłach. Spacer się udał, Miro był zadowolony, ponieważ takie wyprawy to jego żywioł. Pewnie podobnie jak i innych psów spacerujących tu ze swoimi właścicielami.  Fot. Luc Viatour, Wikipedia, CC BY-SA 3.0      Już przy komputerze zacząłem

Na dobry początek... zięba zwyczajna

Obraz
     Postanowiłem pisać blog. Od zawsze interesują mnie ptaki, ale jest to zainteresowanie raczej luźne. Nie biegam po lasach skoro świt, by zobaczyć jakiegoś rzadkiego ptaszka, nie mam czatowni i ubrania maskującego. Dysponuję tylko niewielką lornetką i aparatem nikon z zoomem 40x.  Ot, takie przypadkowe moje spotkania ze skrzydlatymi przyjaciółmi żyjącymi tuż obok. Przecież ptaki są wszędzie, a całkiem sporo tuż za oknem, koło domu, w pobliskim lesie czy w polu.      Chciałbym opowiedzieć o spotkanych przeze mnie ptakach, ich głosach, zwyczajach, ich mądrości i odwadze. Wiem, jak trudno jest zidentyfikować niektóre gatunki. Ptaki są skryte i łatwiej je usłyszeć niż zobaczyć. A odgłosy też mają różne, w zależności od nastroju czy pory roku czy dnia.       Oprócz lornetki i aparatu uzbrojony też jestem w książki i internet. Po tę wiedzę też będę sięgał. Nie mam ambicji, by stać się ornitologiem amatorem. Jeżeli już, to tylko obserwatorem. Nie zawsze też udaje mi się zrobić zdjęcie. Byw