Na dobry początek... zięba zwyczajna
Postanowiłem pisać blog. Od zawsze interesują mnie ptaki, ale jest to zainteresowanie raczej luźne. Nie biegam po lasach skoro świt, by zobaczyć jakiegoś rzadkiego ptaszka, nie mam czatowni i ubrania maskującego. Dysponuję tylko niewielką lornetką i aparatem nikon z zoomem 40x. Ot, takie przypadkowe moje spotkania ze skrzydlatymi przyjaciółmi żyjącymi tuż obok. Przecież ptaki są wszędzie, a całkiem sporo tuż za oknem, koło domu, w pobliskim lesie czy w polu.
Chciałbym opowiedzieć o spotkanych przeze mnie ptakach, ich głosach, zwyczajach, ich mądrości i odwadze. Wiem, jak trudno jest zidentyfikować niektóre gatunki. Ptaki są skryte i łatwiej je usłyszeć niż zobaczyć. A odgłosy też mają różne, w zależności od nastroju czy pory roku czy dnia.
Oprócz lornetki i aparatu uzbrojony też jestem w książki i internet. Po tę wiedzę też będę sięgał. Nie mam ambicji, by stać się ornitologiem amatorem. Jeżeli już, to tylko obserwatorem. Nie zawsze też udaje mi się zrobić zdjęcie. Bywa to raczej rzadko, więc posiłkował się będę zdjęciami dostępnymi w sieci. Zawsze podam źródło ściągnięcia zdjęcia czy filmiku.
Z pewnych osobistych powodów swoje prezentacje zaczynam od zięby. Bardzo podobają mi się łacińskie nazwy ptaków, więc będę ich tu używał.
Zięba zwyczajna (Fringilla coelebs), fot.No-longer-here, Pixabay |
Z ziębą zwyczajną (Fringilla coelebs) stykałem się wielokrotnie, co wcale nie jest czymś nadzwyczajnym, bowiem jest to jeden z najliczniejszych ptaków Polski. Właśnie skończyła się zima, a przy moim karmniku wciąż urzędują ptaki. Wśród nich są też zięby. Nie widziałem ich za dużo, ale kilka dało się zauważyć. W dodatku były to same samce. One bardzo różnią się od samiczek i są od nich dużo ładniejsze. Trzeba czymś przyciągać płeć... u ludzi powiedzielibyśmy - piękną.
Zięba koncertuje wybornie i nie jest ptakiem bardzo płochliwym. Czasem można do niej podejść na kilka kroków i popatrzeć na jej charakterystyczną czapeczkę. Raczej nie pomylimy jej z innym ptakiem. Jest ciekawska, odważna i świadoma własnego głosu. Widuje się ją w miastach, w parkach, zimą w karmnikach... i w poezji:
Usiadła zięba na dębie:
„Na pewno dziś się przeziębię!
Dostanę chrypki, być może,
Głos jeszcze stracę, broń Boże,
A koncert mam zamówiony
W najbliższą środę u wrony”.
Wiersz Jana Brzechwy raczej wszyscy znamy, więc chyba nie ma potrzeby przytaczać go to w całości. Ptak w tym utworze nabiera cech ludzkich, jest umówiony na koncert, potem dostaje chrypki i stąd rodzą się problemy, a potem i plotki wśród innych gatunków ptaków występujących w wierszu: wrony, dzięcioła, sikory, szpaka, słowika, wróbla i drozda.
Zięba zwyczajna pięknie śpiewa, jest blisko ludzi, czaruje kolorami swojego upierzania i... nazywa się tak samo, jak autor tego bloga.
Samiec zięby w zimowym karmniku, fot. Wiesław Zięba |
Zięba na śniegu, fot. Wiesław Zięba |
Komentarze
Prześlij komentarz